Kojarzycie serwis TemplateMonster z motywami pod WordPress (i nie tylko)? W Polsce mam wrażenie, że nie jest on zbyt popularny – jak ktoś pyta, gdzie kupić motyw pod WP pojawia się od razu hasło: “ThemeForest”. Sama nigdy nie skusiłam się na kupno motywu na TemplateMonster chociaż ich stronę znam od lat. Dlaczego?
Powody, dla których nie skusiłam się na kupno potwornych motywów
Po pierwsze – zawsze wolałam pisać własne motywy niż korzystać z gotowych kombajnów naładowanych gadżetami i opartych na page builderze. (Ostatnio zmieniam nastawianie, bo widzę duże zapotrzebowanie właśnie na takie motywy).
Po drugie – wolne ładowanie się ich strony. Od lat to samo. Poprawił aspekt wizualny serwisu, jednak przeglądanie go to dalej udręka – mnie mega frustruje wolne działanie serwisów i szybko z takich uciekam.
Po trzecie – ceny. Jak jakiś motyw wpadł mi w oko to cena była wyższa niż za równie fajny na TF.
Po czwarte – jak przeglądałam sobie motywy to trzeba się było naszukać takiego, który nie “bolał mnie w oczy”. Co mam na myśli? Większość miała tak wielkie napisy i zdjęcia, że mnie odrzucało. Teraz jest znacznie lepiej.
Skąd więc ten wpis, skoro nic nie kupiłam? Sponsorowany?
Przyznam się otwarcie, bez bicia, że otrzymałam możliwość przetestowania wybranego przez siebie motywu za darmo, niemniej jednak ocena będzie obiektywna i będzie dotyczyć dwóch motywów – tego, którego otrzymałam oraz drugiego, którego kupiłam dla Klientki kilka dni temu. W treści nie ma żadnych linków afiliacyjnych, więc możecie klikać, zamawiać – nie wzbogacę się na tym 😀
O jakich potwornych motywach będzie mowa?
Motyw wybrany do testów – robocza nazwa “TESTOWY” – templatemonster.com/pl/demo/66943.html
Motyw wybrany przez Klientkę – robocza nazwa“KLIENKI” – templatemonster.com/pl/demo/62122.html
Ocena procesu zamówienia
Musiałam przegryźć wolne ładowanie strony i zmusić się do poczekania by kliknąć sobie załadowanie motywu do koszyka. O dziwo później sam proces zamówienia idzie szybko i kolejne etapy ładują się bardzo sprawnie. Z płatnością za motyw KLIENTKI też nie było problemu – karta bez problemu przeszła, a na TF mi ją notorycznie odrzuca 😉
Zakupione motywy pobieramy sobie standardowo z panelu na komputer. Załączone jest hasło do rozpakowania archiwum. Starannie sobie je zapisałam, ale o dziwo – ani w jednym ani w drugim przypadku – potrzebne mi nie było.
Pobraną paczkę rozpakowujemy i tam dopiero znajdziemy zip z motywem, który można wgrać w panelu WP. MINUS: brak motywu potomnego (child theme). Trzeba sobie stworzyć go samodzielnie – jak to zrobić opisuję tutaj.
Ocena: 3/5
Ocena instalacji motywów
Zacznę od motywu, który kupiłam. Instalacja przebiegła wręcz ekspresowo. Motyw wgrywałam przez panel – dosłownie minutka i gotowe. Po jego instalacji pokazało się powiadomienie o zalecanych wtyczkach, więc kliknęłam. Dwie minuty i wszystkie zostały zainstalowane. Pojawiła się zakładka do wgrania demo – minus: demo nie wgrywa się samo po wciśnięciu przycisku importuj – trzeba załączyć plik .xml, który jest w paczce pobranej po zakupie. Sam import przebiegł jednak szybciutko. Nic się nie posypało – wyglądało jak na stronie TM.
Problem pojawił się przy child theme. Po jego stworzeniu czy to wtyczką czy ręcznie – część rzeczy zniknęła. Dopiero po wrzuceniu przez FTP do elementów, które się nie zaczytywały strona zaczęła znów wyglądać.
Ogólnie instalację tego motywu oceniam 4/5.
Za to drugi motyw…
Zabrałam się za instalację motywu TESTOWY około 2 nad ranem. Większość z Was pewnie obracała się w tym czasie na drugi boczek, a ja się bawiłam motywem Esquiz. Liczyłam na szybką akcję jak w przypadku motywu KLIENTKI, ale się… przeliczyłam.
Obstawiacie ile mogła trwać instalacja tego motywu?
Skończyłam przez 5 rano… Nie żartuję.
Nie wiem czy przyczynił się do tego jakiś kryzys połączenia internetowego lub hostingu, bo nie mam cierpliwości (choć niektórzy mówią, że mam anielską cierpliwość) ani chęci testować instalacji raz jeszcze na innym hostingu / o innej godzinie / w innym miejscu. Nie wiem czy miałam takiego cholernego pecha w ten dzień (noc) czy po prostu wybrałam sobie pechowy motyw, ale instalacja motywu z wymaganymi składnikami oraz wdrożeniem demo tyle trwała.
Za to nie było problemu motywem potomnym 😉 Trzeba go było stworzyć samodzielnie, ale nic po jego włączeniu się nie posypało.
Ocena: mniej niż 0
Praca z motywem
Motyw KLIENTKI ma wbudowany Power Builder. Nie miałam z nim wcześniej styczności, ale pracuje się na nim całkiem dobrze – bloczki jak w większości page builderów. Nic nadzwyczajnego i trudnego. Motyw prosty w konfiguracji i nawet dosyć szybko działa.
Wizualnie do mnie motyw nie przemawia – wszystko takie wielki, ale klientka była nim zachwycona, więc wszystko zależy od gustu.
Motyw TESTOWY ma coś czego ja nie lubię – Elementora 😉 Bardzo, ale to bardzo drażni mnie “graficzne” układanie bloczków. Tak, wiem – sama go sobie wybrała, moja wina – nie przeczytałam jaki page builder jest w nim stosowany. Ogólnie jednak nie ma problemu z dostosowaniem pod siebie wgranego demo czy dodaniem własnych podstron.
Jeśli chodzi o prędkość działania to nie jest to niestety demon prędkości, ale nie ma też tragedii. Wizualnie – do mnie przemówił, dlatego go wybrałam.
Ocena: dla obu 4/5
Podsumowanie
TemplateMonster udostępnia również darmowe motywy – kilka pobrałam i się nimi pobawiłam. I powiem krótko: Potworne motywy wcale nie są takie straszne!
Mają swoje minusy, ale minusów można doszukać się w każdym motywie – nie ma idealnego. Nawet jak ktoś napisze motyw sam – to nie będzie on idealny.
Niektóre potworne motywy może i są dla ludzi o stalowych nerwach – jak Esquiz, którego instalacja ciągnie się – można by w pewnym momencie pomyśleć nawet, że w nieskończoność, bo ni bata pasek progresu nie drgnie, ale znów inne motywy – instalują się błyskawicznie. Zależy jak się trafi – mi z TF ostatnio trafił się do ogarnięcia taki motyw, że niektóre darmowe mają więcej opcji customizacji niż ten 😉
Jeśli więc szukacie alternatywy dla leśnych motywów to przetestujcie te potworne z TemplateMonster – możecie na początek wypróbować ich darmowe. Postaram się o nich wspomnieć w kolejnym zestawieniu darmowych motywów 🙂
Macie pytania związane z potwornymi motywami lub ogólnie z WordPressem / stronami www? Zapraszam na grupę Biznes Bliższy Kobiecie 🙂
Dziękuję za miłe słowa. 😉
Zastanawia mnie dlaczego nie lubisz Elementora? Jaki page builder polecasz do wykorzystania na stronie?
Ogólnie nie przepadam za page builderami, bo szybciej jest mi coś w css zrobić niż zmieniać np. marginesy w poszczególnych bloczkach. Większość osób, które się do mnie w ostatnim czasie zgłasza chce jednak mieć na stronie page buildera, więc oczywiście wdrażam takowe – najczęściej jest to Page Builder by SiteOrigin bądź Divi Builder. Co do Elementora to denerwuje mnie w nim praca w edytorze graficznych (jakby na live) – jak już mam pracować na page builderze to wolę bloczki z poziomu „zwykłego” edytora. To takie moje subiektywne odczucia 🙂