Jak wyceniać swoje usługi, żeby nie pracować za grosze?
Ciągle mam wrażenie, że biorę za mało, ale boję się, że jak podniosę ceny, to nikt nie kupi. Od czego zacząć wycenę usług i jak ustalić stawkę godzinową lub za projekt?
1 Odpowiedź
Niska cena przyciąga klientów, którzy szukają taniości – maruderów, poganiaczy, ludzi, którzy nie szanują Twojego czasu i wiedzy. Wysoka, dobrze uargumentowana cena przyciąga klientów, którzy szukają wartości, jakości i efektów. I wiesz co? Z tymi drugimi pracuje się o niebo lepiej!
Więc koniec z pracą za grosze. Czas to ogarnąć. Krok po kroku.
Od czego zacząć wycenę? Od matematyki, a nie od „wydaje mi się”!
Zanim w ogóle pomyślisz, ile wziąć od klienta, musisz wiedzieć, ile musisz zarobić, żeby Twój biznes (i Ty!) przetrwał.
Krok 1: Policz swoje „muszę” (koszty miesięczne):
- Koszty firmowe: ZUS, podatki, księgowość, telefon, internet, subskrypcje narzędzi (Canva, Adobe, hosting, program do faktur itp.). Zsumuj to.
- Koszty prywatne: Czynsz, rachunki, jedzenie, jakieś drobne przyjemności (tak, one też się liczą!). Ile potrzebujesz na życie bez ciągłego stresu?
Zsumuj obie kwoty. To jest Twój absolutny minimum przychodu miesięcznie. Poniżej tej kwoty dokładasz do interesu.
Krok 2: Policz swoje realne godziny pracy:
- Bądź ze sobą szczera. Jako freelancerka nie pracujesz 8 godzin dziennie nad zleceniami dla klientów. A gdzie czas na maile, szukanie nowych zleceń, marketing, wystawianie faktur, scrollowanie grup branżowych „dla researchu”? 😉
- Realistycznie, na płatną pracę dla klientów masz może 4-5 godzin dziennie, czyli ok. 80-100 godzin w miesiącu. Policz to dla siebie.
Krok 3: Oblicz swoją „stawkę przetrwania”:
- Podziel swoje miesięczne „muszę” (z kroku 1) przez liczbę realnych godzin pracy (z kroku 2).
- Przykład: Musisz zarobić 6000 zł, a masz 100 godzin pracy dla klientów. Twoja minimalna stawka godzinowa, poniżej której nie możesz zejść, to 60 zł netto. To jest Twoje zero. Poniżej tej stawki pracujesz charytatywnie.
Stawka godzinowa czy cena za projekt?
Teraz jak już znasz swoje absolutne minimum, pogadajmy, jak to przełożyć na ofertę dla klienta.
- Stawka godzinowa: Jest spoko na start, przy małych, trudnych do oszacowania zadaniach albo przy stałym wsparciu (np. jako WA). Ale ma ogromną wadę: każe Cię za bycie dobrą i szybką! Im szybciej coś robisz, tym mniej zarabiasz. Bez sensu! Poza tym, klient skupia się na „ile godzin to zajęło?”, a nie na „jaki efekt mi to dało?”.
- Cena za projekt: To jest kierunek, w którym powinnaś iść! Klienta nie obchodzi, czy zrobisz mu stronę w 10 czy 50 godzin. On chce mieć działającą stronę, która przyniesie mu klientów. Ty sprzedajesz efekt i rozwiązanie problemu, a nie swój czas.
Jak ustalić cenę za projekt?
Weź swoją pożądaną stawkę godzinową (nie tę „przetrwania”, tylko taką, żebyś czuła się dobrze, np. 100-150 zł/h netto), pomnóż przez szacowaną liczbę godzin, dodaj bufor na poprawki i nieprzewidziane sytuacje (zawsze!), a potem spójrz na to i zadaj sobie pytanie: Jaką wartość ten projekt da klientowi? Czy dzięki tej stronie zarobi 20 000 zł w rok? Jeśli tak, to Twoja wycena na 4000 zł jest jak najbardziej uzasadniona!
Jak przestać się bać i zacząć podawać wyższe ceny?
- Ćwicz mówienie ceny na głos! Serio! Stań przed lustrem i powiedz głośno i wyraźnie: „Cena za ten projekt to pięć tysięcy złotych”. Bez jąkania, bez „yyy”, bez „ale możemy negocjować”. Powtarzaj, aż poczujesz się z tym komfortowo.
- Przygotuj 3 pakiety cenowe: Zamiast jednej ceny, daj klientowi wybór. Pakiet „Start” (podstawowy), „Biznes” (najlepsza opcja, którą chcesz sprzedać) i „VIP” (z wszystkimi bajerami). To działa cuda psychologicznie – klient nie myśli „czy kupić?”, tylko „którą opcję wybrać?”.
- Bądź gotowa stracić klienta: Tak, dobrze czytasz. Musisz być gotowa, że ktoś powie „za drogo”. I wiesz co? Super! To znaczy, że to nie był Twój klient. Właśnie zaoszczędziłaś sobie masę nerwów i zrobiłaś miejsce dla kogoś, kto doceni Twoją pracę i zapłaci za nią bez marudzenia.
- Skup się na wartości w ofercie: Zamiast pisać w ofercie „zrobię 5 podstron”, napisz „Stworzę dla Ciebie profesjonalną stronę, która zbuduje zaufanie Twoich klientów i będzie generować zapytania ofertowe 24/7”. Sprzedawaj korzyści!
Podsumowując, Specko:
- Jesteś ekspertką, a nie tanią siłą roboczą! Twoja wiedza, doświadczenie i umiejętności mają konkretną wartość. Przestań się porównywać do studentów robiących „stronki za 500 zł”. Ty nie robisz „stronki”, Ty budujesz narzędzia do zarabiania pieniędzy.
- Więc do roboty! Policz swoje minimum, zastanów się, ile naprawdę warta jest Twoja praca i zacznij to komunikować z pewnością siebie. Tak, może stracisz jednego czy dwóch klientów „po taniości”. Ale w ich miejsce przyjdą tacy, którzy z radością zapłacą za jakość i Twój spokój ducha (i stan konta!) będą bezcenne.
Głowa do góry, policz, wyceń i zacznij w końcu zarabiać tyle, na ile zasługujesz! Trzymam kciuki, a jak potrzebujesz wsparcia i motywacji to wskakuj do Przystani Specek – https://przystanspecek.pl/